Pierwsza chwila ekscytacji za nami;
Były fajerwerki, bąbelki, życzenia, może lzy wzruszenia. I nagle jak wybuch bomby atomowej ze wszad wyłażą teksty typu: planowanie, postanowienia, zmiana, aktualizacja……i pojawia się myśl, czy mi w tym poprzednim roku było złe? Pewnie nie.
Ale czy może być lepiej? Myślę ze może. Tylko jak to zrobić aby nie oszaleć, nie zakopać się gdzieś głęboko i w końcu ryknąć : A dajcie mi wszyscy święty spokój! Łatwe to nie jest.
Ale nie musi być trudne.
Możesz owszem czytać, słuchać wszystkich znawców tematów i dojść do wniosku, ze z tobą jest na pewno cos nie tak, bo tempo inne a poza tym to ty nie wiesz co i jak!
Ale możesz również posłuchać siebie. Przyjrzeć się temu co osiągnąłeś, co zrobiłeś a czego nie. Jeśli nie zrealizowałeś jakiegoś planu , to sprawdź dlaczego i po woli acz skutecznie realizuj to co chcesz, kochasz i czego pragniesz.
Troche jak w dowcipie. Gdy kolega pyta drugiego , skąd ma nowy rower. A on mu opowiada o randce z miejscowa pięknością. Randka miała się skończyć gorąco i namiętnie. I gdy już przybyli do alkowy owej niewiasty i ta stanęła przed nim naga i wypowiedziała słowa: Teraz weź to o czym tak długo marzyłeś. On się odwrócił złapał rower i pojechał do domu.
Bo oczekiwania innych nie sa naszymi
I tego Wam zycze
Wszystkiego dla Was najlepszego