Stawianie granic to najlepsza ochrona, która niedawno poznałam.
Nie stawiamy granic wcześniej lub były one niezbyt wyraźne. Tak więc ludzie je przekraczali a ja po fakcie albo czułam żal do siebie albo byłam na siebie zła. Niefajnie.
To uczucie jest również bardzo toksyczne i niszczące.
Skład sie to wzięło? Nikt mnie nie nauczył, ze mogę sie na coś nie zgadzać. wręcz przeciwnie, powtarzano li, ze dobrzy ludzie ( a kto nie chce być dobry) oddają innym swoje rzeczy, ustępują im, nie odzywają się nieproszeni. skutek jest jaki jest.
Dopiero moja dłuższa niedyspozycja, zmusiła mnie do tego aby postawić siebie na pierwszym miejscu i mówić nie.
Ostatnio w czasie kursu, próbowano zrzucić na mnie odpowiedzialność za czyjąś niekompetencje. Asystentka odpowiedziała, że muszę to załatwić bo co biedny kursant teraz zrobi? Nic, odparłam. Znał zasady, wie co musi zrobić. Zrobił wszystko po swojemu, nie słuchał. Nikt go nie zmusza do udziału. Asystentka była bardzo zdziwiona. ale nie moja rola było rozwiazywanie tego problemu.
I uwierz mi nie mam sobie nic do zarzucenia i dobrze sie z tym czuje.
Kiedyś próbowałam zrobić wszystko aby znaleźć dla niego i za niego rozwiązanie. Teraz już nie.
Dlaczego?
Stawiasz granice, szanujesz siebie i inni Ciebie szanują. Tak to działa. Zacznij od siebie.
Sobie wyznaczaj cele, nie realizuje wszystkich projektów.
Ciekawe jest to , że nawet niektórzy coachowie ¨biorą wszystkich klientów bo jakoś tak nie wypada inaczej. Wypada i nawet trzeba. Brak wspólnego celu, brak chęci działania, lub po prostu nie ma chemii między coachem i klientem Odmawiam. i dobrze się z tym czuje.
Więc jeśli i Ty masz problem z asertywnością, stawianiem granic czy dbaniem o siebie, skontaktuje sie ze mna a może będę umiała Ci pomóc?
https://calendly.com/zalatanawronawbelgii/30min: Stawianie granic!